Recenzja książki Beaty Kozaczyńskiej „Losy dzieci z Zamojszczyzny wysiedlonych do powiatu siedleckiego w latach 1943-1945”

II wojna światowa to okres w dziejach Polski i świata, w którym na niespotykaną wcześniej skalę cierpieli niewinni ludzie, zarówno dorośli, jak i bezbronne dzieci. Na temat okupacji w Polsce powstało wiele wartościowych książek opisujących codzienne życie w kraju, ale także poświęconych rzeczywistości obozowej. Książki takie jak: „Dymy nad Birkenau” Seweryny Szmaglewskiej czy „Wrócę, gdy będziesz spała. Rozmowy z dziećmi Holocaustu” Patrycji Dołowy są przejmującym zapisem historii ludzi, którzy żyli podczas wojny i nieraz umierali z głodu, zimna, przebywali w obozach koncentracyjnych.

Beata Kozaczyńska w książce „Losy dzieci z Zamojszczyzny wysiedlonych do powiatu siedleckiego w latach 1943-1945” opisała historie cierpienia dzieci, które doświadczyły rzeczywistości obozowej i zostały wysiedlone do Siedlec. Dramat ludności Zamojszczyzny wiązał się z realizacją hitlerowskiego Generalnego Planu Wschodniego przewidującego, że tereny te zamieszka niemiecka ludność w miejsce pozbawionych swego majątku ludzi.

Podczas akcji wysiedleńczej szczególnie tragiczny los spotkał dzieci. Oddzielone siłą od rodziców przechodziły w obozie przejściowym w Zamościu selekcję „rasową”, a następnie umieszczone w barakach umierały z głodu, zimna, chorób i ciężkich warunków sanitarnych.

Wojenne losy wielu mieszkańców Zamojszczyzny związane są z powiatem siedleckim, gdzie na przełomie 1942 i 1943 r. skierowano transporty z obozu w Zamościu. Beata Kozaczyńska napisała monografię, w której ukazała ich losy podczas wojny. W rozdziale pierwszym przedstawiła założenia Generalnego Planu Wschodniego w odniesieniu do Zamojszczyzny; w drugim ukazała organizację akcji pomocowej wysiedlonym przybyłym do Siedlec; w trzecim opracowała różne formy działalności opiekuńczej delegatury gminnych Pol.KO działających w okolicy Siedlec; w kolejnym zaprezentowała akcję pomocy udzielonej wysiedlonym skierowanym do Mordów i Łosic; w ostatnim przedstawiła postawę społeczeństwa powiatu siedleckiego w świetle relacji i wspomnień światków tamtych wydarzeń (bezpośrednich uczestników, jak i obserwatorów).

Mieszkańcy powiatu siedleckiego pospieszyli na pomoc biednym i cierpiącym dzieciom. Chociaż sami często borykali się z biedą, nie wahali się przyjąć małe dzieci z Zamojszczyzny i zapewnić im: jedzenie, pomoc medyczną oraz dom. Bezmiar nieszczęść i nędza wysiedlonej ludności z Zamojszczyzny sprawiły, że mieszkańcy powiatu siedleckiego postanowili udzielić wsparcia we wszelki możliwy sposób. Jako przykład może posłużyć postawa Mariana Radomyskiego, który chociaż miał na utrzymaniu dwie córki, przyjął pod swój dach kobietę z czworgiem dzieci, nie zważając na ciężkie warunki lokalowe własnej rodziny.

 

Książka Beaty Kozaczyńskiej stanowi przejmujący zapis losów Dzieci Zamojszczyzny, ale także świadczy o tym, że nawet w bardzo trudnych czasach możliwa jest bezinteresowna pomoc. Akcja pomocowa na rzecz wysiedlonych stanowi wielki przykład solidarności, a zarazem poczucia obywatelskiego obowiązku, które społeczeństwo powiatu siedleckiego wypełniło podczas niemieckiej okupacji.