Recenzja książki Beaty Kozaczyńskiej „ Ocalone z transportu Dzieci Zamojsczyzny”

„Ocalone z transportu Dzieci Zamojszczyzny” to dwujęzyczna (język polski i angielski) książka-album poświęcona tragedii ludności wysiedlonej z naszego regionu. W związku z tym, że w poprzednich recenzjach skupiłam się na wysiedleniu, pobycie w zamojskim obozie oraz w powiecie siedleckim, tym razem zwrócę uwagę na trudne powroty w rodzinne strony wysiedlonej ludności.

Rozdział poświęcony temu zagadnieniu nosi tytuł: „Nie było do czego wracać…”. Powracający na swoje gospodarstwa mieszkańcy Zamojszczyzny często zastawali je spustoszone bądź zupełnie zniszczone. I choć po wielu miesiącach (lub latach) tułaczki mogli wreszcie wrócić w rodzinne strony, musieli nieraz zaczynać wszystko od nowa.


Wiele dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny wróciło w swoje rodzinne strony jeszcze podczas wojny, inne już po zakończeniu okupacji. Po 1945 roku w rodzinach zastępczych przebywały już tylko nieliczne dzieci. Rodzice nie zważali na własną trudną sytuację materialną, lecz chcieli, aby cała rodzina, mogła znów być razem. Smutne i tragiczne jest to, że los kilku tysięcy polskich dzieci „wartościowych rasowo”, które Niemcy odebrali rodzicom na Zamojszczyźnie i wywieźli do Rzeszy w celu germanizacji, wciąż pozostaje nieznany.


Tragedia dzieci polskich wysiedlonych z Zamojszczyzny stała się symbolem męczeństwa i do dziś funkcjonuje w zbiorowej pamięci Polaków. Te dzieci, które przeżyły piekło wysiedlenia i rozłąkę z rodzicami, po powrocie z tułaczki w rodzinne strony nieraz (zwłaszcza te najmłodsze) miały problem z rozpoznaniem własnych rodziców czy rodzeństwa. Często bywało, iż musiały oswoić się z tragicznymi wiadomościami o losie swoich bliskich. Przeżycia, jakie wywołało wysiedlenie i lata wojny, zaznaczyły się piętnem w ich psychice i świadomości.

Jako podsumowanie przytoczę fragment zaczerpnięty z książki „Moje przeżycia wojenne. Wypracowania dzieci z 1946 roku”:
Dziecko jest bezsprzecznie ofiarą każdej wojny. Jeśli uda mu się przeżyć, wraca do powojennego świata okaleczone psychicznie, emocjonalnie, nierzadko fizycznie. (…) Wraca jako sierota, półsierota, jako jedyny żywiciel rodziny. Przedwcześnie dojrzałe, zwłaszcza jeśli zostaje samo na świecie, musi radzić sobie w trudnej rzeczywistości (…).